Jedno z miliona swietych miast w Indiach.
A tak rady z zycia wziete ;)
- targowac sie o wszystko, czasami ceny dla bialych sa 100 razy wieksze niz dla miejscowych :>, ale mysle, ze nie warto przesadzac tez - indie sa dla nas bajecznie tanie, oni o tym wiedza, wiec dajmy im zarobic choc troche wiecej
- pociagi - jeden kit - mit, naczytalam sie jak to szczury wszedzie biegaja - ja zadnego nie widzialam, zadnych robali, jezdzilysmy chyba wszystkimi klasami jakie istnieja, na dluzsze trasy najlepiej miejsce lezace ale nie w wagonach dla turystow z klimatyzacja (tam jest po prostu mega zimno!), polecam tez zajmowac miejsca na samym dole (wtedy plecak pod lozko, najlepiej czyms przypiac, cenne rzeczy pod glowe i spanie - nam nikt nic nie ukradl i z tego co wiem nie probowano nawet, ale przezornosc nie szkodzi)
- kupowanie biletow na pociag! - iscie skomplikowane, najpierw idzie sie do informacji (chyba ze sie potrafi oczytac informacje z tablic) zeby dowiedziec sie o nr pociagu i jego trase, dalej wypisuje swistek (pociag, wlasne dane) i podchodzi do kasy dopiero; do kas gigant kolejki i tu UWAGA - zawsze sa 2 jedna dla kobiet jedna dla mezczyzn, jesli widzicie przed soba jedna znaczy to tylko ze..... damska nie istnieje (99% przypadkow), wtedy jesli jestes kobieta podchodzisz po prostu do kasy, wciskasz sie przed samo okienko i masz nadzieje, ze nie urwa ci reki; jesli jestes facetem - nie pomyl sie w wypelnianiu swistka!!! :>
- w pociagu przez okno mozna kupic jedzenie lub ktos z nim chodzi po wagonach - polecam, a juz na pewno spoko jest herbata - czaj masala (pyszna pyszna, herbata z mlekiem i przyprawami), po zjedzeniu pozostale plastiki albo wyrzuca sie przez okno albo pod siedzenie (na stacji docelowej zawsze sprzataja, czesto dzieci)
- uwaga uwaga na wode! ale i tak jestem przekonana ze nie sposob nie miec w indiach problemow z zoladkiem, polecam wtedy kupic u nich jakies ziolka z serii - Himalaya - sa tez kosmetyki, witaminy - nie ze reklama, ale kosmetyki sa naprawde bardzo dobre ;)